Louis Villain, Pezet - 022

                Dm F Gm A# 

[Zwrotka 1: Louis Villain]
Dm
O
                                                   C                               A#
To Warszawa zero dwa dwa, gdzie płynie rzeka Wisła, strumieniem płynie nafta
Dm                            C                              A#
Ktoś żyje od pierwszego Do pierwszego i nie starcza
Dm                            
Znam uroki tego miasta, każdy tu plan ma wiesz
C                           A#
Każdy coś kręci jak De Palma
Dm                                                         C                              A#
Wydawca mówi "zrób jakąś senioritę", ja mówię "przecież zrobiłem, w ostatni weekend"
Dm                                                 
Nie muszę ruszać się z miejsca, by mieć Amsterdam
        C                                                       A#
Typy w siódemkach, typy na R-kach, dziary na rękach, ty
Dm                                    C                              A#
Wita stolica dziś, nie leje wody, czysta prawda, ja Soplica, i

Dm                            
Tu nie ma nic za friko, nie masz Co liczyć na litość
F 
My chcemy żyć na cito, wyjść z tego niczym Carlito
Gm  
Na tych blokach scenariusz jest ambition
A#
W tym mieście, które kocham i którego nienawidzę

[Refren / Scratche]
Dm                        
To Warszawa zero dwa dwa...
    C                     A#
Środowisko miejskie...
Dm  
Styl warszawskich ulic...
 C                     A#
Wśród tych ludzi i tych miejscówek...
Dm  
To Warszawa zero dwa dwa...
 C                     A#
Środowisko miejskie...
Dm  
Styl warszawskich ulic...
 C                     A#
Zero dwa dwa, od początku życia tu i...

[Zwrotka 2: Pezet]
Dm
Ej
                                                        C                             
To powtórka z rozrywki, nie ma tu typa, który nie zna mojej ksywki
  A#
Wawa wita, dolce vita, płynie czas jak whisky
Dm                                         C                         A#
To jest rap znad Wisły, gdzie hajs jak wóz musi być szybki, musisz być bystry
Dm    
Trochę minie zanim poczujesz nasz blues
          C                             A#
Bo mamy ciągły stres, ale mamy luz
Dm    
Chłopaki z Warszawy robią szaber, że otwiera się w kieszeni nóż
  C                             A#
I to raczej się nie zmieni już
Dm   
Gdybym kiedyś miał się urodzić znów
C                                        A#
To jest Wawa, więc nie drażnij lwów, to był twardy łów
Dm                                        C                                        A#
Ten bit ma taki sznyt, jakbym cofnął się Do dawnych dni i wrócił tu zza siedmiu mórz

Dm 
Cóż, tu mówią polej albo krusz
     F  
Bo imprezka jest, kiedy koncert gram, choć to nie Amsterdam
Gm 
Louis pociął sampel wszerz i wzdłuż
A#
Także czuję się jak w 2002 i to jest master plan

[Refren / Scratche]
Dm                        
To Warszawa zero dwa dwa...
    C                     A#
Środowisko miejskie...
Dm  
Styl warszawskich ulic...
 C                     A#
Wśród tych ludzi i tych miejscówek...
Dm  
To Warszawa zero dwa dwa...
 C                     A#
Środowisko miejskie...
Dm  
Styl warszawskich ulic...
 C                     A#
Zero dwa dwa, od początku życia tu i...